Do zrobienia pieska Szabika zachęciła mnie siostrzenica, współwłaścicielka uroczego czarnego kundelka o takim samym imieniu. Włóczkowy Szabik zdobył jej uznanie, napisała do mnie: „Jaki wspaniały! Spojrzenie bystre i radosne jak u oryginału;)”.
Szabik w Boże Narodzenie powędrował do Babci Irenki i teraz tam mieszka. Od czasu do czasu odwiedza go „oryginał”.